Elena Sanchez jest przede wszystkim filmową kaskaderką, ale tym razem zobaczymy ją jako Cecelię we „W pierścieniu ognia” . Ostatnio rozmawiała z Desde Hollywood, między innymi właśnie o wcielaniu się w postać trybutki.
Jaka była twoja reakcja, kiedy dowiedziałaś się, że zostałaś obsadzona w „W pierścieniu ognia”?Jeśli mam być szczera to nie wierzyłam w to do mojego pierwszego dnia na planie. Kiedy otrzymałam telefon, po pięciu minutach hiperwentylacji, powiedziałam sobie, by zbytnio się nie ekscytować. W tym biznesie jest wiele rozczarowań. Cały czas myślałam, że to rodzaj jakiejś pomyłki i zamierzali obsadzić kogoś innego!
W jaki sposób możesz odnieść się do Cecelii, swojej postaci?Odkąd Cecelia jest jedynie wspomniana w kilka razy w książce, miłość, jaką darzy swoje dzieci, które są od niej zabrane, gdy zostaje wybrana na Głodowe Igrzyska, staje się w pewnym sensie definiującą cechą. Nigdy nie musiałam dokonywać tego rodzaju poświęcenia, ale miłość do ludzi, świata i życia są jednymi z najważniejszych filozofii, którymi żyję. Próbowałam odnieść się do niej przez myślenie, jakby to było porzucić najważniejsze rzeczy w moim życiu, ale wiedząc, że robię to dla większej sprawy.
Jak uznani aktorzy przywitali nowe osoby, takie jak ty?W każdym filmie, w którym byłam, miałam zaszczyt pracować z ludźmi, którzy są ekstremalnie utalentowani i są w tym biznesie od lat, jeśli nie dekad. Każdy dzień na planie jest jak zajęcia w szkole, uczę się od nich tak wiele. Ani razu nie natrafiłam na kogoś, kto nie byłby serdeczny! Mam dużo szczęścia.
Jak dobrze poradziłaby sobie Elena Sanchez w wydarzeniu w stylu Głodowych Igrzysk?Cóż, zależałoby to od mojej konkurencji. Ale strzeż się! Mogę wspinać się po rzeczach, skakać po drzewach, przewracać się …. I pracuję nad swoimi zdolnościami Ninja!
Cały wywiad możecie przeczytać na stronie Desde Hollywood.
tłumaczenie: Gianna
Bardzo przyjemna kobieta (przynajmniej w tym wywiadzie ;) )
OdpowiedzUsuń