Stef Dawson została niedawno obsadzona w roli Annie Cresty w "Kosogłosie". Australijka rozmawiała z Canberra Times na temat zdobycia tej roli oraz tego, jak wyglądał sam proces przesłuchań.
"Sądzę, że będzie to szalona przygoda", powiedziała z Los Angeles.
Dawna studentka Canberra Girls Grammar School i Radford College ubiegała się o rolę zaledwie trzy tygodnie temu do roli Annie Cresty w nadchodzących filmach "Igrzyska śmierci: Kosogłos cz. 1 i 2″.
"Miałam jedno przesłuchanie i to wystarczyło. Wygląda na to, że byli zdumieni, nie musieli widzieć nic więcej" powiedziała.Czy jest fanką serii? Oczywiście!
"Byłam fanką książek zanim stały się filmami. Kocham przesłanie [autorki] Suzanne Collins, które w nich przekazuje" mówi.
"Prawdopodobnie to, jak ludzie zwracają się przeciwko sobie i stają się swoimi najgorszymi wrogami, kiedy są wokół ciebie, naprawdę musisz przetrwać. Sądzę, że miłość jest bardzo ważna dla mojej postaci, Annie, nie przetrwałaby ona bez miłości, jest w punkcie przełamania"
Dawson powiedziała, że mogłabym wnieść określone cechy do roli Annie Cresty, zwyciężczyni z 4 Dystryktu oraz ukochanej Finnicka, granego przez brytyjskiego aktora Sama Claflina.
"Myślę, że jestem delikatna i wrażliwa" powiedziała.
"Sądzę, że ona jest dziewczyną, która przeszła przez pewne rzeczy, mam pewne naprawdę trudne doświadczenia w soim życiu, które również i ja miałam. Annie jest również osobą, która przetrwała."Pozostałą część wywiadu przeczytacie na stronie CanberraTimes.
tłumaczenie: Gianna
źródło
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz