Leven Rambin rozmawiała niedawno z USA Today w ramach promocji swojego najnowszego filmu "Percy Jackson: Morze potworów". W wywiadzie opowiada o przyjmowaniu agresywniejszych ról dzięki swojemu doświadczeniu w graniu Glimmer w "Igrzyskach śmierci", o tym jak przygotowywała się o tej roli, czy tego co sądzi o śmierci Glimmer.
Rambin kocha agresywne role, które przyjmuje, nawet jeśli obsadzenie w Igrzyskach śmierci było dla nie niespodzianką.
„Nikt nigdy nie prosił mnie, bym była silna, wredna, przerażająca, potężna i zabójcza”, mówi. „Dopóki nie popchniesz siebie w tym kierunku, po prostu nigdy nie wiesz, czy możesz to zrobić. I co ważniejsze, ludzie mi uwierzyli. Wydobyło to coś ze mnie na światło dzienne.”
Rambin nauczyła się nowej techniki wali ręka-w-rękę oraz zapewnia, że nie jadła „jednego węglowodanu przez trzy miesiące”, kiedy trenowała do wymagającej fizycznie roli Glimmer. Straciła 15 funtów, stała się maszyną do zabijania i umarła w pozbawionej chwały ekranowe śmierci, zaatakowana przez zabójcę, genetycznie modyfikowane ospy, gdy spała. („Taki głupi sposób, by umrzeć. Chciałabym zapytać Glimmer, co myślała o byciu tak bezbronną.”)Cały wywiad możecie przeczytać na stronie USA Today.
tłumaczenie: Gianna.
źródło
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz