środa, 20 listopada 2013
"Igrzyska śmierci: W pierścieniu ognia" inspirowane "Breaking Bad"
Francis Lawrence, reżyser nowej części "Igrzysk śmierci" przyznał, że oglądanie serialu "Breaking Bad" wpłynęło na niego inspirująco i dodało twórczej odwagi.
Przyjęło się uważać, że to ludzie telewizji inspirują się filmami, a nie odwrotnie. Tymczasem w wywiadzie dla "The Huffington Post" Francis Lawrence przyznał się do inspiracji telewizyjną produkcją. Okazuje się, że podczas kręcenia filmu "Igrzyska śmierci: W pierścieniu ognia" Lawrence nałogowo zaczął oglądać serial "Breaking Bad", co istotnie wpłynęło na końcowy kształt jego nowego filmu.
"Breaking Bad" to serial słynący z trzymających w napięciu cliffhangerów. Vince Gilligan z upodobaniem kończył odcinki w nieoczywisty i pozostawiający pole do interpretacji sposób. Ta odwaga w kreowaniu wydarzeń zaimponowała Lawrence’owi.
- Wiem, że to dziwne, bo zazwyczaj to twórcy telewizyjni szukają inspiracji w filmach – powiedział Lawrence - a teraz to nagle my – filmowcy – spoglądamy na niektóre produkcje telewizyjne z podziwem i w poszukiwaniu natchnienia. Dzisiejsze seriale zaczynają się odważnie i kończą się odważnie i to właśnie jest świetne.
Możemy zatem spodziewać się mocnego i na pewno otwartego zakończenia drugiej części "Igrzysk śmierci". Fani serii będą mogli przekonać się o tym już w nadchodzący piątek – 22 listopada.
Źródło: aceshowbiz.com
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz