Ostatnio Jennifer udzieliła nowego wywiadu, tym razem dla serwisu EnterPriseNews.com, w którym opowiadała o kręceniu filmu na podstawie książki, ale i planach na przyszłość! Gorąco polecam!
EPN: Skoro jesteś fanką książek, nie było ci trudno myśleć, podczas kręcenia filmu, co stanie się z twoją bohaterką w drugiej i trzeciej części?
JL: To zabawne, bo nie wiemy co się stanie z nami i jak będziemy się rozwijać. Ona żyła ze świadomością, że może umrzeć. Skupiłam się na tu i teraz. Na tym jak staje się wojowniczką. Porównywalnie do Joannie d’Arc.
Robiliśmy scenariusz, nie książkę. Chociaż one są do siebie bardzo podobne. To film, musimy kręcić film, a jego podstawą jest scenariusz.
Mówiłaś, że zaplanowałaś swoje życie. Czy filmy coś zmieniają?
Pewnie! One mną kierują! Ale gdybym im się nie poddała, nie oddała im swojego życia filmom i aktorstwu, na pewno bym żałowała. Już nie mogę doczekać się kiedy opowiem moim dzieciom o moich decyzjach!
A myślałaś nad odpowiedzią: nie?
Straszne jest to, że jedna decyzja zmienia twoje życie. Już nigdy nie będzie takie samo. To było przerażające. Czy się zastanawiałam? Setki razy! Ale co wtedy myślałam? Nie pamiętam! Lepiej nie pamiętać!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz