Więc wkrótce pojawią się „Igrzyska Śmierci”. Kiedy po raz pierwszy zwrócono się do ciebie, byś zagrał Haymitcha byłeś całkowicie przeciwny? Ponieważ, zanim dowiedziałeś się o Haymitchu, nie wyglądało na to, że jest to w twoim stylu. Jest on skomplikowaną postacią.
Nie, byłem zainteresowany, ponieważ wiedziałem, że robi go Gary Ross. Nie wiedziałem o książkach do momentu ich oferty. Ale wtedy zacząłem czytać jedną z książek, pierwszą, bardzo ją polubiłem. Ale myślałem o tym i po prostu nie sądziłem – nie sądziłem, że jest tam wystarczająco dużo do pracy. Wiesz, co mam na myśli? Nie jest to żadna duża rola, ani nic z tych rzeczy. Cieszę się robiąc małe role – nie mam z tym problemu – ale wydawało się, że nie ma tam za wiele do pracy. Odłożyłem to, ale wtedy Gary zadzwonił do mnie i powiedział „Facet, musisz to zrobić. Nie mam innego wyboru. Musisz zagrać Haymitcha.” A ja odpowiedziałem mu: „Cóż, skoro stawiasz to w takim świetle… zróbmy tą durną rzecz.” A teraz jestem tak zadowolony, że to zrobiłem, ponieważ, wiesz, to jedno z moich najlepszych doświadczeń i po prostu świetna grupa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz